Do Plejady po plecak rowerowy,ale nie było akurat. Ale za to wypiliśmy pyszne soki,ja jabłkowy a tata marchew-burak. Potem na hamburgera i frytki i do chałupy. pozdrawiam :-)
Mam nowe pedały takie podobne jak w BMX.Pedały super,przynajmniej noga z nich nie spada jak zjeżdżam z górki dzięki kolcom.Super się na nich zjeżdża z górek. Tata się strasznie wlókł, a mnie aż rozpierała energia pomimo tylu kilometrów przejechanych ostatnio. lody w MC.DONALDS były pycha - mniam - jak zwykle :) Potem powrót do domu. pozdrawiam :-)
Spotkaliśmy się z panem g na pogori3,potem na pogorie4,tam wiało mi w buzie że zmarzłem,ale to nic, gorzej było jak zaczęło wiać mocniej to mówię do taty :mam ochotę wrzucić rower do wody i iść pieszo . dojechali do mostu 2 min odpoczynku i w droge dojechaliśmy na źródełko,odpoczynek 15 min w drodze powrotnej była otwarta knajpka w której zjadłem młodzieniaszka w zestawie. i przez pogorie3 wróciliśmy do domu.A na koniec za przejazdem kolejowym spotka liśmy panią kosmę 100.
Spotkaliśmy się z ggrzybkiem koło balatonu na krzyżówce.Kierunek sosina. Za Maczkami przed mostem skręciliśmy w teren,po drodze mijamy sztuczne stawy do ujęcia wody pitnej,spotykam żabkę,z którą się zakolegowałem,potem wypuściłem ją do wody i sobie odpłynęła.Nad sosiną robiłem "kaczki"na wodzie,i pojechaliśmy dalej. Przystanek baza nurków,wlazłem na strome zbocze by zrobić fotkę.Przez las do drogi i powrót do domu. pozdrówka :)
Trochę asfaltem,a potem przez pola czyli teren. Zaczęło się podjeżdżanie pod Dorotkę,ciężko było,potem już lepiej. No i fruu pod górkę jedna potem drugą potem zjazd po kamcorach,chwila dychu i podjazd pod kościół. W drodze powrotnej na polu zaliczyłem cztery glebki a tata jedną(przezemnie he he he).Na stacji Orlen tata złapał flaka,jak zkleił dętke wróciliśmy do domu.
Pojechałem z tatą do lasku milowickiego,dziś trochę inaczej niż zwykle. Pobłądziliśmy trochę,było pięć stromych górek,z których zjechałem a tata sprowadzał rower.Potem na lody do Mc.Donalds,były pycha. Kółko przez borki i stawiki i okrężną drogą do domu.